Minister ds. europejskich Austrii: Nie mogliśmy przewidzieć, że Rosja planuje inwazję
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" austriacka polityk przekonywała, że w przypadku rosyjskiej agresji na Ukrainę, Austria solidarnie z innymi krajami Unii Europejskiej weźmie udział sankcjach.
Minister zaskoczona agresją Rosji
Kilka tygodni temu kanclerz Austrii Karl Nehammer stwierdził, że Nord Stream 2 powinien zostać uruchomiony. Karoline Edtstadler jest jednak przekonana, że jeśli dojdzie do inwazji, mało prawdopodobne, by doszło do certyfikacji gazociągu.
– Inna sprawa, że w przeszłości nie mogliśmy sobie wyobrazić, że ktoś planuje inwazję na suwerenny kraj. Jeżeli do niej dojdzie, to musimy nałożyć sankcje we wszystkich dziedzinach, w których wprowadzenie ich pomoże wyjść z tej sytuacji. I Austria chce się angażować w te sankcje na poziomie europejskim – zapewniła.
Minister stwierdziła, że gdy zaczynała się dyskusja o budowie Nord Stream 2, nie można było zakładać, że zagrożenie ze strony Rosji "stanie się bardziej realne, a się stało". – To, czego potrzebujemy teraz, to jedność Unii Europejskiej. Jasnym jest jednak też, że poszczególne kraje w różnym stopniu będą dotknięte przez sankcje – dodała.
– Musimy być realistami. Jesteśmy uzależnieni od gazu z Rosji, różne kraje w różnych stopniu. Ale jak dojdzie do złamania prawa międzynarodowego, odpowiedź musi być jasna i ostra. Wtedy mamy zrobić wszystko, by wrócić do normalności. Nie możemy powiedzieć, że coś będzie zakończone na zawsze. Sankcje mogłyby obejmować sferę gospodarki i finansów. Ale na razie jesteśmy na etapie niedopuszczania do dalszej eskalacji – powiedziała polityk.
Kariery austriackich polityków w Rosji
Odpowiadając na pytanie dotyczące współpracy byłych prominentnych austriackich polityków z reżimem Putina po zakończeniu ich kariery w kraju, Edtstadler stwierdziła, że są to ich prywatne decyzje, które nie wpływają na bieżącą politykę Wiednia.
– Może nie chcą, by Rosję dotknęły sankcje, ale to nie zmieni naszego stanowiska, czynnych polityków, i w Austrii, i w całej Unii Europejskiej – powiedziała zaznaczając, że "ona by Putina na swoje wesele nie zaprosiła".